Wisła Szczucin
Wisła Szczucin - Jadowniczanka Jadowniki Zdjęcia

Wypowiedzi

Zapowiedź meczu

Jadowniczanka w poprzednim sezonie była bliska awansu do IV ligi. W tym sezonie również zapowiadają walke o awans.


Wisła

Jadowniczanka

04.09.2011 (niedziela),
godz. 17.00, Szczucin
3:4 (2:1)

Bramki:
1-0 Szczepan Kołton 7
2-0 Tomasz Urban 25
2-1 Daniel Bujak 29
2-2 Mirosław Dzieński 52
2-3 Daniel Bujak 54
2-4 Maciej Nowacki 57
3-4 Sebastian Bator 64

Sędziował: Zbigniew Smoleń z Brzeska
Żółte kartki: Oleksy, Sz. Kołton
Widzów: 150

Wisła: Daniel Liguz - Karol Miklasiński (64 Miłosz Szałach), Piotr Lechowicz, Rafał Oleksy, Łukasz Giza (78 Bartosz Pochroń) - Adam Majka (55 Dariusz Kołton), Kamil Furgał, Szczepan Kołton, Tomasz Urban - Mateusz Łabuz, Sebastian Bator.
Trener: Jerzy Smaś.

Jadowniczanka:


Komentarz

Prawdziwy festiwal strzelecki zafundowali dziś piłkarze Wisły i Jadowniczanki - aż siedem bramek padło na Witosa. Szkoda tylko, że większość z nich trafiła drużyna gości. Szkoda tym bardziej większa, że Wisła prowadziła 2:0, a dała sobie wbić aż cztery gole. Przy takim obrocie sprawy trudno mówić o jakiejkolwiek możliwości wywalczenia dobrego rezultatu. A szkoda (już po raz trzeci...), bo były na to zadatki, i to duże!

Jednak od początku. Do Szczucina przyjechała mocna ekipa Jadowniczanki, która stawiana jest w gronie faworytów do awansu. Po czterech kolejkach zgromadziła 10 punktów i zajmowała 3 miejsce w tabeli. Przy Wiśle, która ledwie ciuła punkty, faworyt tego spotkania był jasny - Jadowniczanka. Mimo to, boisko zweryfikowało te statystyki. Tzn. ściślej pisząc, to nie do końca, bo tylko przez pierwszą połowę...

To właśnie w tej części spotkania Wisła zdeklasowała rywala. Już w 7 min po rzucie rożnym Mateusza Łabuza, "zamykający" akcje Szczepan Kołton posłał piłkę pod poprzeczkę. Drużyna z Jadownik przy stanie 1:0 musiała zainicjować atak pozycyjny, jednak bez większych rezultatów. A Wisła grała swoje i w 26 min podwyższyła na 2:0. Karol Miklasiński dośrodkował z prawej strony i gdy wydawało się, że piłka opuści plac gry, to Tomasz Urban przy linii końcowej zagarnął futbolówkę i skierował ją do bramki. Wymarzony wynik dla Wisły był tylko zapowiedzią początku koszmaru. Jadowniczanka szybko strzeliła "bramkę kontaktową". Znany z świetnie wykonywanych rzutów wolnych - Daniel Bujak (w poprzednim sezonie z wolnych strzelił Wiśle dwie bramki) i dziś zaaplikował uderzenie "nie do obrony..." z wolnego. W ostatnim kwadransie tej części gry Wisła miała jeszcze szanse na bramkę. Przede wszystkim w 35 min po wrzutce w pole karne Łabuza, bramkarza gości uprzedził Sebastian Bator, ale trafił w poprzeczkę. Później do dobrej pozycji strzeleckiej doszedł Urban, ale strzelił bardzo niecelnie.

O drugiej połowie wolałbym nie pisać. Jadowniczanka w ciągu pięciu minut sprowadziła Wisłę "na ziemie". Z wyniku 2:1 zrobiło się najpierw 2:2 (52 min), potem 2:3 (54 min) i na dobicie 2:4 (57 min). Jednym słowem - masakra! Bramki padały jak na zawołanie, a zawodnicy ze Szczucina grali jakby byli sparaliżowani od głowy po nogi. Na nic się zdała bramka na 3:4 po ładnej wymianie piłek na linii Kołton - Łabuz - Bator i ten ostatni skierował piłkę do bramki. W końcówce sytuacje były, i po jednej i po drugiej stronie. W 75 min Daniel Liguz obronił strzał z pięciu metrów zawodnika Jadownik. W 80 min Mateusz Łabuz z wolnego trafił w poprzeczkę, a potem uderzenie w polu karnym Rafała Oleksego zostało zablokowane.

Mikołaj Strycharz


Video

1-0 Szczepan Kołton 7
2-1 Daniel Bujak 29
35 min - poprzeczka Sebastiana Batora
80 min - poprzeczka Matusza Łabuza


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.