Wisła Szczucin
Sokół Borzęcin Górny - Wisła Szczucin Zdjęcia

Wypowiedzi

Zapowiedź meczu

Wiosna dla Wisły rozpoczyna się w Łękach.


Sokół

Wisła

24.03.2012 (sobota),
godz. 15.00, Łęki
1:0 (0:0)

Drużyna Sokoła wszystkie mecze jako gospodarz w rundzie wiosennej rozgrywa na boisku Iskry Łęki.

Bramki:
1-0 Kamil Zawada 55

Sędziował: Mariusz Stec z Bochni
Żółte kartki: K. Furgał
Widzów: 50

Sokół:

Wisła: Łukasz Bebel - Karol Miklasiński, Piotr Lechowicz, Jarosław Będkowski, Patryk Kuta - Sebastian Bator (15 Adam Majka), Kamil Furgał, Mateusz Łabuz, Łukasz Giza - Tomasz Urban, Marek Trójniak (78 Michał Furgał).
Trener: Jerzy Smaś.


Komentarz

Niestety, ale rundę wiosenną zaczynamy tak samo, jak cały sezon, czyli od porażki z Sokołem Borzęcin. Czego zabrakło Wiśle w tym spotkaniu? Przede wszystkim chyba siły ofensywnej, bo w drugiej połowie nie byliśmy w stanie ani razu poważnie zagrozić bramce nominalnych gospodarzy (spotkanie rozgrywano w Łękach). A tak przecież meczu wygrać się nie da, co najwyżej zremisować, ale wtedy nie można pozwolić, żeby rywal strzelił bramkę, któremu jednak ta sztuka się udała.

W Borzęcinie trwa przebudowa obiektu sportowego, który będzie najnowocześniejszym tego typu kompleksem w gminie i powiecie, jak chwali się dumny wójt. Z takim stadionem Sokół mógłby bez trudu występować w IV lidze, do której jak na razie zmierza. Dzięki dzisiejszej wygranej do lidera rozgrywek traci już tylko pięć oczek, a nie zapomnijmy, że awans uzyskają dwie najlepsze drużyny. W związku z powyższym całą rundę Sokół, jako gospodarz rozegra na kameralnym boisku ulokowanym w leśnym zaciszu w miejscowości Łęki, gdzie na co dzień występuje drużyna Iskry.

Tak jak się można było spodziewać Wisła wystąpiła w okrojonym składzie w porównaniu z tym, co było w jesieni. Zabrakło Grzgorza Tabora (przeszedł do Dąbrówek Breńskich), Dariusza Kołtona (nie wznowił treningów), Bartosza Pochronia (kontuzja) oraz Szczepana Kołtona (pauzuje za czerwoną kartkę). Żeby tego było mało to już na początku spotkania boisko opuścić musiał również Sebastian Bator, któremu odnowiła się kontuzja.

Pierwszą połowę spotkania można zaliczyć do tych wyrównanych, z małą, lecz istotną różnicą - Sokół stwarzał groźniejsze sytuacje podbramkowe. Jednak za każdym razem na przeszkodzie stawał dobrze dysponowanym w tym meczu Łukasz Bebel. My z kolei umiejętności jego vis à vis'a sprawdzali w szczególności po rzutach wolnych. Między innymi soczysty strzał Jarosława Będkowskiego pod poprzeczkę wybronił z trudem bramkarz gospodarzy.

Druga połowa może wyglądałaby podobnie, jak pierwsza, jednak i tutaj zaszła mała, lecz istotna różnica - Sokół w 55 min strzelił gola. Przy takim obrocie sprawy Wisła musiała zaatakować, a to im po prostu nie wychodziło. "Siła rażenia" była zbyt mała - aż tak mała - że nie oddaliśmy nawet strzału celnego. W ostatnim kwadransie gry do ataku został przesunięty nawet Piotr Lechowicz, ale i on nie był w stanie nic zdziałać. Na dodatek musieliśmy uważać na kontry przeciwnika, a takich nie brakowało. Jednak Bebel nie dał się już zaskoczyć, a w 85 min zanotował paradę sezonu! Tej interwencji ujmuje tylko to, że sam sobie po części nasz bramkarz całą tą akcje spowodował. Z lewego skrzydła poszło ni to strzał, ni dośrodkowanie, po którym piłka odbiła się od bramkarza Wisły, następnie od słupka i poturlała się na metr przed bramką, gdzie napastnik z Borzęcina już na nią czyhał. Jednak uderzenie jego obronił w ostatniej chwili wręcz brawurowym rzutem Łukasz Bebel, który w zespole Wisły był najlepszym zawodnikiem w tym meczu.

Mikołaj Strycharz.

Video

20 min - uderzenie z rzutu wolnego Łukasza Gizy
41 min - rzut wolny dla Sokoła
1-0 Kamil Zawada 55
65 min - groźny strzał zawodnika Sokoła


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.