Wisła Szczucin
Wisła Szczucin - GKS Drwinia Zdjęcia

Wypowiedzi

Zapowiedź meczu

Sezon 2011/12 zamykamy meczem z Drwinią.


Wisła

Drwinia

9.06.2012 (sobota),
godz. 17.00, Szczucin
2:1 (0:0)

Bramki:
0-1 Cygan 60
1-1 Marek Trójniak 72
2-1 Konrad Wołoszyn 90

Sędziował: Andrzej Klich (Tarnów)
Żółte kartki: brak
Widzów: 50

Wisła: Łukasz Bebel - Patryk Kuta, Piotr Lechowicz, Stanisław Dernoga, Dariusz Kołton - Tomasz Urban (60 Bartosz Pochroń), Kamil Furgał, Jakub Nytko, Łukasz Giza (50 Konrad Wołoszyn) - Szczepan Kołton, Marek Trójniak.
Trener: Jerzy Smaś.

Drwinia: Kielian - Cygan, Krokosz, Bienias, Kordeusz - Kołodziej, Grotek, Bawół, Mikler - Krzywda, Łach.


Komentarz

Na zakończenie sezonu 2011/12 byliśmy świadkami emocjonującego spotkania z happy-endem dla Wisły. Wiślacy od 60 min przegrywali 0:1, jednak po dramatycznej końcówce wyrównali, a w 90 min strzelili na 2:1! Mało tego, gol dający nam zwycięstwo - autorstwa młodego Konrada Wołoszyna - nie powstydziłby się żadnych stadionów świata. Dzięki tej wygranej wskakujemy na 8 miejsce w tabeli i na takiej finalizujemy sezon.

Pierwsza połowa nie zapowiadała tego, że ten mecz będzie należał do tych z gatunku dreszczowców. Gra była dość wyrównana, choć więcej z gry chyba miała Wisła. Gospodarze więcej przeprowadzali akcji, które naprawdę momentami mogły się podobać, jednak z "małym" mankamentem - nie potrafiliśmy do końca "zdementować" defensywy rywala. Najlepsza sytuacja to ta, w której Jakub Nytko wymienił podanie z Szczepanem Kołtonem, który odegrał do Marka Trójniaka, a ten z 16 metrów mocno uderzył, ale świetną paradą popisał się bramkarz gości. Do przerwy 0:0.

Tuż po wznowieniu gry podobną interwencją wykazał się nasz golkiper - Łukasz Bebel, który wrócił zagranicy i "załapał się" na ostatnie spotkanie Wisły. W 54 min powinno być 1:0 dla nas, jednak w dobrej pozycji z 11 metrów przestrzelił Tomasz Urban. Sytuacja ta, można powiedzieć "zemściła się" chwilę później. Świetną kontrę przeprowadził GKS, którą zakończył ładnym strzałem pod poprzeczkę zawodnik gości.

Po tym golu Wisła rzuciła się do odrabiania strat. Pomogli w tym szczucińscy kibice, którzy mimo, że w małej liczbie, to jednak głośno zaczęli dopingować swoją drużynę. W 72 min ku ich radości Wiślacy doprowadzili do stanu 1:1! Konrad Wołoszyn "wyłuskał" piłkę spod nóg jednego z obrońców Drwini, wbiegł z nią w pole karne i uderzył w długi róg bramki, ale bramkarz zdołał niemal "koniuszkami palców" wybić futbolówkę. Na szczęście całą akcje zamykał Szczepan Kołton, który zdołał podać do Marka Trójniaka, a ten z bliskiej odległości wpakował futbolówkę do bramki!

Wisła szła za ciosem. W 82 min z wolnego z około 25-30 metrów "huknął jak z armaty" Trójniak, a bramkarz z trudem, ale jednak wybił piłkę na róg. Chwilę później odważną akcje przeprowadził Kamil Furgał, który minął dwóch zawodników rywala, podał do Nytko, a ten zagraniem w uliczkę uruchomił Trójniaka, któremu przytomnie pole gry "skrócił" bramkarz i wybronił całą sytuacje.

Apogeum radości na Witosa przyniosła 90 minuta. Jakub Nytko zagrał do Konrada Wołoszyna, który tuż przed polem karnym zdecydował się na strzał z lewej nogi, a piłka wylądowała w "okienku" bramki GKS-u!

Brawo drużyna - pokazała charakter po przez grę do samego końca. Brawo kibice, którzy przy stanie 0:1 zaczęli dopingować zespół wierząc, że nie wszystko stracone. I brawo młodzi zawodnicy Wisły, którzy od dłuższego czasu wprowadzają nową - lepszą jakość gry. Naprawdę duże słowa uznania.

Rozgrywki 2011/12 kończymy ostatecznie na 8 miejscu w tabeli. Zdecydowanie nie jest to szczyt naszych marzeń. Jednak końcówka sezonu naprawdę napawa nas optymizmem i tego się trzymajmy.

Mikołaj Strycharz

Relacja z Dziennika Polskiego:

W Szczucinie idzie młodość. W ostatnim spotkaniu sezonu ponownie można się było o tym przekonać. Z dobrej strony pokazali się w nim 17- i 18-letni zawodnicy Nytko, Dernoga i Wołoszyn. Mieli udział w zwycięstwie gospodarzy. W pierwszej połowie bramki nie padły. Kilka groźnych akcji jednak było. W 8 min po wrzutce Urbana, S. Kołton strzelił obok słupka. W 39 min Nytko uderzył w boczną siatkę.

Druga połowa lepiej zaczęła się dla gości. W 48 min potężne uderzenie Bawoła nad poprzeczkę wybił Bebel. W 60 min po indywidualnej akcji Cygan ładnym strzałem pokonał golkipera Wisły.

Gospodarze ruszyli do odrabiania strat. W 72 min po akcji Wołoszyna piłkę w polu karnym przejął Trójniak i doprowadził do wyrównania. W ostatniej minucie spotkania po akcji Nytki z Wołoszynem ten drugi ustalił wynik.(ANMI)


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.