Zapowiedź meczu

Iskra po 5 meczach ma 0 punktów. Czy stać ich na przełamanie z Wisłą?

Bramki:
1-0 Mateusz Łabuz 55
2-0 Konrad Wołoszyn 70
3-0 Jakub Nytko 72

Sędziował: Mariusz Bocoń (Żabno)
Czerwone kartki: Bajorek (58 min, Iskra - druga żółta) i Bielaszka (77 min, Iskra - niebezpieczne wejście w nogi przeciwnka)
Żółte kartki: D. Kołton, Kuta, K. Furgał, Lechowicz - Bajorek, Bielaszka, Szponder
Widzów: 100

Wisła: Łukasz Bebel - Dawid Dynak, Patryk Kuta, Piotr Lechowicz, Dawid Nowak - Mateusz Łabuz, Kamil Furgał, Jakub Nytko, Dariusz Kołton (75 Radosław Furgał) - Patryk Rusek, Konrad Wołoszyn.
Trener: Jerzy Smaś.

Iskra: Rafał Bielaszka - Marcin Gajda, Robert Gajda, Grzegorz Lech (83 Witold Ochoński), Hubert Szponder - Marcin Brożek, Grzegorz Bajorek, Janusz Syrowy (89 Bartosz Romański), Mirosław Padło (72 Michał Żelazo), Bartłomiej Jarmuła, Marcin Bajorek.
Trener: Zbigniew Pożdał.

Komentarz

Co prawda nie ma co porównywać atmosfery na szczucińskim meczu do tej wczorajszej reprezentacji Polski w bałkańskim kotle, ale jednak w drugiej połowie gra znacząco się zaostrzyła, a sędzia spotkania musiał dwukrotnie sięgać po czerwoną kartkę. Obydwie dla zawodników Iskry, która w konsekwencji mecz kończyła w dziewięciu. Wisła prowadziła 1:0 jeszcze, gdy rywal był w komplecie, a gdy nie był, dołożyła dodatkowo dwa trafienia.

Kto nie był na pierwszej połowie spotkania ten niech... nie żałuje. Na boisku kompletnie nic się nie działo. Kilka stałych fragmentów gry, z których i tak nic nie wynikało i to by było na tyle, jeśli chodzi o pierwsze 45 minut.

Wszystko zaczęło dziać się w drugiej części meczu. Szczucińskich kibiców z błogiego snu w 55 min wreszcie wybudził Mateusz Łabuz, który z perfekcją chirurga wykorzystał rzut wolny. Po tej bramce szło już Wiśle jak z płatka. Czego stanowczo nie można napisać o poczynaniach przeciwnika. Mało tego, że stracili gola, to chwilę później stracili również kapitana swojej drużyny. Drugą żółtą za faule, a w konsekwencji czerwoną ujrzał Grzegorz Bajorek.

Mimo przeciwności losu Iskra nie zamierzała składać broni. Jednak Wiślacy nie dawali się zaskoczyć, a z biegiem czasu rywal coraz bardziej się odkrywał. W 70 min wykorzystali to gospodarze, którzy przeprowadzili wręcz wzorową akcje. Piłka szła jak po sznurku; Łabuz - Dynak - Furgał - Nytko - Wołoszyn i ten ostatni dopełnia już tylko formalności. A dwie minuty później było już wszystko jasne - Patryk Rusek podaje do Jakuba Nytko, który strzela swoją piątą bramkę w sezonie. Na domiar złego dla drużyny przyjezdnej w 77 min, czerwoną kartkę zobaczył również bramkarz, który ratując sytuacje wszedł ostro w nogi Ruska.

Tym samym Iskra Tarnów zanotowała szóstą porażkę z rzędu, co nie napawa ich zbytnim optymizmem. My z kolei nadal jesteśmy nie pokonani u siebie, a teraz czeka nas pucharowy pojedynek. W środę o godz. 17.00 zmierzymy się na wyjeździe z KS US Śmigno.

Mikołaj Strycharz

Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.