Wisła Szczucin
Wisła Szczucin - KS US Śmigno Zdjęcia

Wypowiedzi

Jan Duda, kierownik drużyny Wisły:
Pierwsza połowa należała zdecydowanie do Wisły. Mieliśmy w tym okresie dwie dobre okazje do objęcia prowadzenia. W 20 min Piotr Lechowicz główkował jednak z 6 m nad poprzeczką, a dziesięć minut bramkarz gości obronił strzał Jakuba Nytko. Po zmianie stron gra wyrównała się i goście zaczęli groźnie kontratakować. Łukasz Bebel obronił w tym okresie dwa groźne strzały, w odpowiedzi, w 62 min po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, Tomasz Urban trafił w poprzeczkę. Po stracie bramki atakowaliśmy, ale bez efektu, natomiast na boisku coraz częściej dochodziło do spornych sytuacji, których efektem były trzy czerwone kartki.

Rafał Mikoś, trener Śmigna:
Można powiedzieć, że spotkanie to miało tradycyjny przebieg. Optyczna przewaga należała w nim do gospodarzy, ale Wisła nie stworzyła sobie żadnej klarownej sytuacji do strzelenia bramki. Szczucinianie próbowali dużo strzelać z dystansu, nie przyniosło im to jednak powodzenia. My tymczasem mieliśmy jeszcze inne dobre okazje, po których mogliśmy zmusić do kapitulacji bramkarza ze Szczucina.

Zapowiedź meczu

Gramy z rewelacją jesieni.


Wisła

Śmigno

21.10.2012 (niedziela),
godz. 14.00, Szczucin
0:1 (0:0)

Bramki:
0-1 Mateusz Foszcz 73

Sędziował: Mateusz Libera
Czerwone kartki: Kuta (Wisła, 90 min - druga żółta) - D. Domagała (Śmigno, 87 min - druga żółta), Ł. Domagała (Śmigno, 87 min - druga żółta)
Żółte kartki: Kuta - D. Domagala, Ł. Domagała, Janiszewski
Widzów: 120

Wisła: Łukasz Bebel - Dawid Dynak (88 Radosław Furgał), Patryk Kuta, Dariusz Kołton, Dawid Nowak - Tomasz Urban (60 Kamil Furgał), Mateusz Łabuz (75 Kamil Dynak), Jakub Nytko, Patryk Rusek - Szczepan Kołton, Piotr Lechowicz.
Trener: Jerzy Smaś.

Śmigno: Niziołek - Mikoś (46 Szyszlak), D. Domagała, Jarząb, Janiszewski - Mruk, Barczak (78 Kilian), A. Domagała, Ł. Domagała - Żaba, Foszcz.


Komentarz

Rewelacyjny beniaminek ze Śmigna nie zwalnia tempa i pokonuje dziś Wisłę, dla której była to pierwsza porażka w tym sezonie na własnym stadionie. Przegrana tym bardziej bolesna, że to my przez większość czasu prowadziliśmy grę i mieliśmy kilka naprawdę dogodnych sytuacji strzeleckich. Jednak w piłce nożnej liczą się gole i jednego właśnie potrafili strzelić zawodnicy ze Śmigna, co wystarczyło, by ze Szczucina wyjechać z trzema punktami.

A szkoda, bo tak wcale nie musiało być. To Wisła przeważała i miała inicjatywę na boisku. Już po pierwszej połowie powinniśmy spokojnie prowadzić, ale dziś fatalnie były nastawione celowniki naszych piłkarzy. Dogodne sytuacje strzeleckie m.in. z główki marnowali nasi napastnicy.

Druga część meczu wyglądała podobnie. Na dodatek do kiepskiej skuteczności doszedł jeszcze brak... szczęścia. W 53 min uderzenie Jakuba Nytko z 16 metrów w ostatniej chwili na róg wybił bramkarz gości. Natomiast po rzucie rożnym i strzale z główki Patryka Kuty piłka odbiła się od wewnętrznej części poprzeczki i tuż przed linią bramkową...

Ta niemoc Wiślaków z biegiem czasu tłumiła ich zapał. A w 73 min goście wbili gwóźdź do trumny - Mateusz Foszcz dostał podanie i z około 16 metrów uderzył płasko tuż obok słupka. Co prawda Wisła rzuciła się do odrabiania strat, ale dzisiaj nie było dane nam strzelić bramki. W samej końcówce zamiast goli oglądaliśmy... żółte i czerwone kartki, które hojnie obdarowywane były przez sędziego głównego.

Przegrana w takich okolicznościach na pewno pozostawia spory niedosyt. Na dodatek na własnym terenie, gdzie wygrywaliśmy z takimi ekipami, jak Dąbrovia czy Polan. Gdybyśmy wygrali to skoczylibyśmy na 5 miejsce w tabeli, a tak to jest na nim beniaminek ze Śmigna. Na koniec, na marginesie warto dodać, że w drużynie ze Śmigna w pierwszej połowie w środku pomocy grał Rafał Mikoś, który w sezonie 2003/04 grał w barwach naszej Wisły.

Mikołaj Strycharz

Relacja z Dziennika Polskiego:

W pierwszej połowie przeważała Wisła. Stworzyła sobie kilka okazji. W 20 min Lechowicz uderzył nad poprzeczką. Dziesięć minut później S. Kołton strzelił obok słupka. W drugiej połowie goście zaczęli lepiej się prezentować.

W 47 min Foszcz z 10 metrów trafił w bramkarza Wisły. Siedem minut później po dośrodkowaniu z rożnego Urban trafił w poprzeczkę. To była najlepsza okazja gospodarzy. W 66 min po wrzutce Nowaka piłkę przejął Rusek i uderzył minimalnie niecelnie.

Jedynego gola Śmigno zdobyło po błędzie defensywy Wisły. Piłkę przejął Ł. Domagała i zagrał do Foszcza, który z 12 metrów strzelił nie do obrony w "długi" róg. Od 87 min Śmigno grało w dziewiątkę, ale nie zmieniło to wyniku. (ANMI)


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.