Wisła Szczucin
Wisła Szczucin - Ikar Odporyszów Zdjęcia

Wypowiedzi

Jarosław Będkowski, trener Wisły:
Zarówno w pierwszej połowie, jak i na początku drugiej mieliśmy swoje sytuacje, między innymi dwukrotnie po naszych strzałach piłka trafiła w słupek. Wystarczyła jednak jedna kontra gości i to ono wyszli na prowadzenie. W ostatniej akcji meczu udało nam się na szczęście wyrównać. Jesteśmy z tego zadowoleni, bo mimo że byliśmy lepszą drużyną i stworzyliśmy sobie więcej sytuacji strzeleckich, to mogliśmy przegrać. Chłopcy pokazali jednak charakter, walczyli do końca i rzutem na taśmę uratowali punkt.

Krzysztof Kijowski, trener Ikara:
Na pewno żal punktów straconych praktycznie w ostatniej sekundzie meczu. Remis jest sprawiedliwym raczej rozstrzygnięciem, gdyż obie drużyny miały po równo okazji do zdobycia bramki. Dla nas ten podział punktów oznacza jednak stratę dwóch „oczek”. Myślę, że mecz mógł podobać się kibicom, tym bardziej, że z obu stron zagrało dużo młodych zawodników.

Źródło: miastoiludzie.pl

Zapowiedź meczu

Z dużym opóźnieniem, ale w końcu ligowy mecz w Szczucinie.


Wisła

Ikar

21.04.2013 (niedziela),
godz. 16.00, Szczucin
1:1 (0:0)

Bramki:
0-1 Andrzej Tapa 78
1-1 Jakub Nytko 90+3

Sędziował: Marcin Frączek (Tarnów)
Żółte kartki: R. Furgał, K. Furgał - Giza, Pagos
Widzów: 150

Wisła: Łukasz Bebel - Dawid Dynak, Patryk Kuta, Radosław Furgał, Dariusz Kołton - Patryk Rusek (70 Karol Miklasiński), Kamil Furgał, Jakub Nytko, Mateusz Łabuz - Szczepan Kołton (66 Piotr Lechowicz), Marek Trójniak (60 Konrad Wołoszyn).
Trener: Jarosław Będkowski.

Ikar: Arkadiusz Leżoń - Artur Giza, Dominik Sendor, Mateusz Koziński, Damian Nieroda - Bartłomiej Frąc, Daniel Stachura (80 Mateusz Mikulec), Kamil Dworak (61 Łukasz Czerkies), Dawid Pagos (70 Mateusz Warzecha) - Andrzej Tapa (86 Mariusz Kożuch), Marcin Kania.
Trener: Krzysztof Kijowski


Komentarz

Kolejny remis 1:1 na wiosnę w wykonaniu naszej Wisełki. Tyle tylko, że tydzień temu podział punktów na trudnym terenie w Grobli nas satysfakcjonował, a dziś remis z beniaminkiem na własnym terenie pozostawia duży niedosyt. Jednak nasza gra z Ikarem pozostawiała wiele do życzenia i jakoś nie wszystko dziś funkcjonowało prawidłowo, a czasem brakowało odrobiny szczęścia (w słupek trafiali Łabuz i Nytko). A Ikar mógł niemal w 100% wykorzystał niemoc Wisły - w 78 min po kontrze strzelili na 1:0 - ale w doliczonym czasie gry, Jakub Nytko wyrównał stan rywalizacji. Warto zapamiętać, że już w tą środę (tj. 24 kwietnia) gramy zaległą kolejkę. Wisła podejmie u siebie autsajdera - Czarni Kobyle.

Relacja z Dziennika Polskiego:

Mecz zaczął się z opóźnieniem z powodu wypadku drogowego i lądowania helikoptera służb ratunkowych na murawie.

Goście objęli prowadzenie po akcji Frąca i wykończeniu jej przez Tapę (strzał z 8 m). Upór gospodarzy przyniósł skutek w doliczonym czasie gry, gdy po wyrzucie z autu i zamieszaniu pod bramką pięknie strzelił Nytko. Piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki.

Wcześniej futbolówka po uderzeniach Łabuza z 56 min i Nytki z 61 min dwukrotnie trafiała w słupek. (Łukasz Jaje)


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.