Wisła Szczucin
Wisła Szczucin - Sokół Borzęcin Górny Zdjęcia

Wypowiedzi

Zapowiedź meczu

Sokół świetnie sobie radzi na wiosnę i włącza się do walki o awans.


Wisła

Sokół

26.05.2013 (niedziela),
godz. 17.00, Szczucin
1:3 (1:2)

Bramki:
0-1 Rafał Ciesielski 17 - karny
0-2 Tomasz Rachwalski 26
1-2 Jakub Nytko 39
1-3 Rafał Ciesielski 79

Sędziował: Tomasz Sacha (Tarnów)
Żółte kartki: Sz. Kołton, R. Furgał
Widzów: 150

Wisła: Patryk Kuta - Karol Miklasiński, Piotr Lechowicz, Radosław Furgał, Dariusz Kołton (35 Łukasz Łabuz) - Dawid Dynak, Stanisław Dernoga, Kamil Furgał, Szczepan Kołton (62 Patryk Rusek) - Jakub Nytko, Marek Trójniak (72 Kamil Żuchowicz).
Trener: Jarosław Będkowski.

Sokół: Mariusz Mucek - Dawid Mularz, Artur Rędzina, Piotr Świątek, Tomasz Moneta - Tomasz Rachwalski, Rafał Ciesielski, Szczepan Goryczko, Marcin Oleksy (68 Mariusz Zabiegała) - Michał Leśniak (60 Artur Chmura), Paweł Knap (89 Łukasz Oleksy).
Trener: Sławomir Zubel.


Komentarz

Nie udało się Wiśle powstrzymać Sokoła, który świetnie spisuje się na wiosnę. Zespół z Borzęcina, jak do tej pory w rundzie rewanżowej zdobył najwięcej punktów (na 9 spotkań aż 8 zwycięstw) i awansował na trzecie miejsce w tabeli (awans do IV ligi otrzymają dwie drużyny). W Szczucinie tylko potwierdził, że walka o awans jest nadal jak najbardziej aktualna. Goście zagrali od początku konsekwentnie i po pół godzinie gry prowadzili 0:2, czego później nie zaprzepaścili i zainkasowali trzy punkty.

Od początku meczu zagrał Piotr Lechowicz, który ustawiony został na pozycji stopera. I to on w 17 min przypadkowo zagrał ręką w polu karnym za co sędzia podyktował karnego, którego na gol zamienił Rafał Ciesielski. Sokół od początku starał się narzucić swoją grę. Szczególnie liczne wykonywane rzuty rożne siały zamęt pod bramką Wisły (raz piłka po dośrodkowaniu i główce trafiła w poprzeczkę). Jednak wynik meczu podwyższyli po akcji z gry, kiedy Tomasz Rachwalski mocnym uderzeniem po ziemi pokonał Patryka Kute.

Nie można powiedzieć, że Wisła grała słabo, bo mimo wyniku 0:2 tak nie było. Wcale nie odstawaliśmy od ekipy z Borzęcina, dlatego mecz mógł się podobać. W 29 min dwa razy z linii bramkowej wybijali obrońcy Sokoła strzały Radosława Furgała. W 39 min udało się uzyskać gola kontaktowego, kiedy Jakub Nytko z 16 metrów uderzył płasko w długi róg bramki.

W drugiej połowie zespół z Borzęcina grał już bardziej defensywnie. Wisła próbowała rozmontować obronę gości, ale bezskutecznie. Mądrze grający obrońcy Sokoła nie pozwalali Wiśle na zbyt wiele. Dużo ożywienia wprowadził Patryk Rusek, ale nie przynosiło to rezultatu w postaci bramki. W 79 min gościom udało się uniknąć nerwowej końcówki spotkania, bo w końcu zdołali wykończyć dośrodkowanie z rożnego (Ciesielski z główki).

Na domiar złego powiększa się grono kontuzjowanych Wiślaków, bo w 35 min z boiska musiał zejść Dariusz Kołton, który naderwał wiązadła krzyżowe. Warto zaznaczyć, że zastąpił go Łukasz Łabuz z drużyny juniorów, który tym samym zadebiutował w seniorskiej lidze.

Na koniec warto odnotować, że wśród kibiców nie doszło do żadnych ekscesów i było bardzo spokojnie. Kolejny mecz Wisły już w czwartek (Boże Ciało) o godz. 11.30 w Śmignie.

Mikołaj Strycharz


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.