Wisła Szczucin
Wisła Szczucin - Dąbrovia Dąbrowa Tarnowska Zdjęcia

Wypowiedzi

Zapowiedź meczu

Tradycyjnie już sparing z Dąbrovią.


Wisła

Dąbrovia

31.07.2013 (środa),
godz. 18.30, Szczucin
SPARING
2:3 (0:2)

Bramki:
0-1 Tomasz Cielczyk 15
0-2 Artur Nowak 20
1-2 Patryk Łachut 52
1-3 Dominik Wiśniowski 70
2-3 Konrad Wołoszyn 85

Sędziował: Paweł Łachut (Żabno)

Wisła: Przemysław Krupa - Marcin Kłagisz (46 Dawid Dynak), Patryk Kuta, Radosław Furgał (46 Stanisław Dernoga), Karol Miklasiński (46 Dariusz Kołton) - Konrad Wołoszyn, Kamil Furgał, Jakub Nytko, Mateusz Łabuz (46 Jakub Młodziński) - Sebastian Bator, Kamil Żuchowicz (46 Patryk Łachut).
Trener: Jarosław Będkowski.

Stosowano zmiany powrotne.


Komentarz

To już przedostatni sparing Wisły przed startem ligi, która rusza 10 sierpnia. W środowe popołudnie przyszło nam się zmierzyć z dobrze znanym nam zespołem Dąbrovii. W minionym sezonie, w lidze u siebie wygraliśmy z nimi 2:1, ale na wyjeździe ulegliśmy 1:0. Mimo to, Dąbrovia - w przeciwieństwie do nas - od dwóch lat trzyma się w czołówce tarnowskiej okręgówki. W dzisiejszym sparingu pokazała, że jest zespołem lepszym i zasłużenie wygrała. Ostatni sparing Wisły w tą sobotę, również z czołową drużyną okręgówki, tyle tylko że dębickiej - z Victorią Czermin.

Pierwsza połowa to zdecydowana przewaga Dąbrovii, co udokumentowała dwiema bramkami. Najpierw po ciętym dośrodkowaniu z rzutu rożnego na krótki słupek, gdzie Tomasz Cielczyk głową kieruje piłkę do bramki. Pięć minut później, strata piłki przez Wisłę w środku boiska, co wykorzystują zawodnicy gości - dwa, trzy podania i Artur Nowak pewnie finalizuje szybki kontratak. Wisła długo nie potrafiła oddać nawet strzału na bramkę Dąbrovii. Dopiero w końcówce tej części gry, stworzyliśmy sobie jakąś sytuacje podbramkową, którą i tak zablokowali w ostatniej chwili obrońcy przyjezdnych.

Nie dziwi więc fakt, że trener Jarosław Będkowski w przerwie meczu dość ostro reagował na poczynania swoich podopiecznych. To zdecydowanie pomogło, bo Wisła w drugiej połowie miała już inne oblicze. To my byliśmy stroną przeważającą i szybko uzyskaliśmy gola kontaktowego, kiedy po składnej akcji, Patryk Łachut w sytuacji sam na sam posłał piłkę obok bramkarza gości. Warto zaznaczyć, że to już droga bramka juniora Wisły, który pomału wchodzi w skład seniorski (wcześniej z Grodem do bramki trafił Łukasz Łabuz). W kolejnych fragmentach meczu, niewiele brakowało, żeby wyrównać stan meczu. Jednak w 70 min Dąbrowiacy zdołali podciąć skrzydła gospodarzom i dzięki Dominikowi Wiśniowskiemu ponownie w tym meczu wyszli na dwubramkowe prowadzenie. To dodało im pewności i praktycznie już do końca spotkania kontrolowali sytuacje na boisku. Co prawda, w 85 min Wiślakom udało się zmniejszyć stratę bramkową - prostopadłe podanie Kamila Żuchowicza do Konrada Wołoszyna, który jeden na jeden nie daje szans bramkarzowi gości - ale jest to za mało by wyrwać Dąbrovii zwycięstwo w tym meczu.

Ten sparing pokazał, że Dąbrovia trzeci sezon z rzędu może liczyć się w walce o awans do IV ligi. Pokazał również to, że chcąc z nimi wygrać musimy zagrać na 100% swoich możliwości, co jest możliwe. Warto odnotować, że po kontuzji do składu wrócił Dawid Dynak. Zabrakło natomiast bramkarza Łukasza Bebla, Szczepana Kołtona, Patryka Ruska czy Marka Trójniaka. Pojawił się natomiast, Dawid Czaplak, który wrócił z wypożyczenia z juniorów Stali Mielec. Wprawdzie dziś nie zagrał, ale tylko z powodu lekkiej kontuzji. W sobotę ostatni sparing przed inauguracją ligi. Zagramy na wyjeździe o 17.00 z Victorią Czermin.


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.