Zapowiedź meczu

Zorza po 6 meczach ma na koncie tylko 1 zwycięstwo.

Bramki:
1-0 Kamil Żuchowicz 7
1-1 Dominik Szegda 25

Sędziował: Łukasz Kozioł (Tarnów)
Żółte kartki: D. Dynak - Płaczek, Roik, Kordzikowski dwie
Czerwona kartka: Kordzikowski (Zorza, 85 min - druga żółta)
Widzów: 180

Wisła: 1-Łukasz Bebel - 2-Dawid Dynak, 19-Stanisław Dernoga, 7-Patryk Kuta, 3-Dariusz Kołton - 15-Konrad Wołoszyn (80 5-Kamil Dynak), 8-Dawid Czaplak (65 6-Szczepan Kołton), 16-Jakub Nytko, 13-Mateusz Łabuz - 11-Sebastian Bator, 18-Kamil Żuchowicz (65 20-Marek Trójniak).
Trener: Jarosław Będkowski.

Zorza: 90-Jarosław Starzec - 19-Krzysztof Foszcz, 3-Marcin Foszcz, 8-Michał Jagiełło, 14-Mateusz Klich, 4-Mateusz Kordzikowski, 10-Jakub Płaczek, 5-Wojciech Roik, 7-Dominik Szegda, 2-Hubert Szponder, 9-Mariusz Żaba.
Trener (grający): Mariusz Żaba.

Komentarz

Dzisiejsze spotkanie Wisły z Zorzą można porównać do ostatniego meczu naszej reprezentacji z Czarnogórą. Do przerwy było 1:1. W drugiej połowie Wisła miała przewagę, ale nic z niej nie wynikało. W doliczonym czasie gry doszło do kuriozalnej sytuacji - podobniej do tej z meczu Polski. Stanisław Dernoga wrzucił piłkę "ostatniej szansy" na pole karne przeciwnika, a tam łapiącemu futbolówkę bramkarzowi Zorzy przeszkodził Marek Trójniak, aż tak, że piłka wylądowała w bramce! Na trybunach zapanowała ekstaza, a Wiślacy rzucili się sobie w ramiona. Ich radość była przedwczesna. Sędzia główny, który choć na początku wskazał na środek boiska (!), zobaczył, że do powiedzenia ma coś jeszcze arbiter liniowy. Po konsultacji, sędzia nakazał wznowienie gry sprzed bramki Zorzy i gola nie uznał.

Zorza - podobnie jak Wisła - w poprzednim sezonie do ostatniej kolejki walczyła o utrzymanie w tarnowskiej okręgówce. Jednak w bezpośrednich pojedynkach okazywała się lepsza, bo wygrała z nami dwukrotnie - 3:0 u siebie i 2:4 u nas. W tym sezonie, drużyna z Zaczarnia po 6 kolejkach zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli i jak na razie zmierza do "powtórki z rozrywki". Dlatego punkt wywalczony dzisiaj w Szczucinie był im bardzo na rękę.

W składzie Wisły zabrakło pauzujących za kartki - Radosława Furgała i Kamila Furgała. Za granice wyjechał Karol Miklasiński, a po ostatnim meczu w Ciężkowicach kontuzji nabawił się Patryk Rusek. Natomiast po przerwie spowodowanej kontuzją do gry powrócił Szczepan Kołton i również Marek Trójniak.

Spotkanie ułożyło się pod nas. Już w 7 min Sebastian Bator zagrał do Kamila Żuchowicza, a ten będąc przy linii autowej przyjął piłkę i rozpędził się w stronę bramki, aż tak, że zostawił obrońcę w tyle, wpadł w pole karne i płaskim strzałem wykończył całą sytuacje. Prowadzimy 1:0 i wydawać by się mogło, że mamy mecz pod kontrolą, tym bardziej, że to my gramy bardziej piłką. Zorza rzadko bywała pod naszą bramką, ale niestety w 25 min jak już się pojawiła, to od razu był gol. Dośrodkowanie na długi słupek, tam zawodnik gości piłkę głową zgrywa do Dominika Szegdy, który będą plecami do bramki, potrafił odwrócić się i zaskoczyć Łukasza Bebla. W drugiej połowie Wisła miała inicjatywę - dużo byliśmy w posiadaniu piłki i raz po raz próbowaliśmy ataku pozycyjnego. Niestety przez niebiesko-czarną (bo w takich koszulkach grała Zorza) ścianę defensywną była bardzo trudno się przebić. Najlepsze sytuacja to ta, kiedy Dariusz Kołton zagrał z lewej strony wzdłuż bramki, a do strzału doszedł Konrad Wołoszyn, ale bramkarz był na posterunku. Z rzutu wolnego próbował również Mateusz Łabuz i uderzył naprawdę ładnie, ale jeszcze ładniej obronił to golkiper Zorzy. Nie potrafiliśmy zaskoczyć rywala, którego chyba remis zadawalał.

W 92 min doszło do sytuacji opisywanej powyżej. Czy faul był na bramkarzu gości? Czy jednak nasz zawodnik przepisowo wybił piłkę łapiącemu ją golkiperowi Zorzy? Według sędziego liniowego bramki nie było i to trzeba przyjąć. Poniżej zamieszczamy filmik z tej sytuacji. (MS)

Video

Rzut wolny w wykonaniu Mateusza Łabuza - ok. 70 min
Nieuznany gol w doliczonym czasie gry

Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.