Wisła Szczucin
Wisła Szczucin - Iskra Łęki Zdjęcia

Wypowiedzi

Zapowiedź meczu

Wisłę czekają cztery z rzędu mecze z beniaminkami. Na pierwszy rzut - Iskra Łęki.


Wisła

Iskra

06.10.2013 (niedziela),
godz. 15.00, Szczucin
2:3 (0:1)

Bramki:
0-1 Dawid Wójcik 24
1-1 Jakub Nytko 64
1-2 Dawid Wójcik 78
1-3 Dawid Wójcik 82
2-3 Piotr Lechowicz 89

Sędziował: Mariusz Bocoń (Żabno)
Żółte kartki: Nytko, Bator, Rusek - Flądro, Wójcik, Wolsza
Widzów: 100

Wisła: 1-Przemysław Krupa - 11-Dawid Dynak, 9-Sebastian Bator, 3-Bartosz Pochroń, 17-Karol Miklasiński (82 4-Kamil Dynak) - 8-Dawid Czaplak (62 14-Kamil Żuchowicz), 6-Kamil Furgał, 7-Jakub Nytko, 15-Konrad Wołoszyn (85 5-Patryk Rusek) - 10-Szczepan Kołton, 18-Marek Trójniak (58 2-Piotr Lechowicz).
Trener: Jarosław Będkowski.

Iskra: 1-Sławomir Michalik - 15-Mateusz Borowiec (85 10-Paweł Wolsza), 11-Mateusz Bodzioch, 13-Paweł Bodzioch (46 17-Grzegorz Mika), 3-Karol Ciuruś, 16-Dominik Flądro (48 8-Oskar Michalski), 2-Daniel Kordek, 5-Marcin Urbaś, 20-Jakub Woda, 9-Dawid Wójcik, 6-Adam Zawada.
Trener: Paweł Wolsza.


Komentarz

Fatalnie zaczynamy serie meczów z beniaminkami. Przypomnijmy, że dziś graliśmy z Iskrą, a później mamy jeszcze Macierz, Unię oraz Victorię, czyli te zespoły, które jeszcze w poprzednim sezonie grały w A klasach. Po dzisiejszym pojedynku można śmiało odnotować - Wisła vs. beniaminki 0:1.

W dzisiejszym spotkaniu w bramce Wisły w ligowym meczu zadebiutował 17-letni Przemysław Krupa z juniorów. Przypomnijmy, że nasz dotychczasowy bramkarz, Łukasz Bebel w ostatnim meczu nabawił się kontuzji kolana, która wykluczyła go z gry do końca rundy jesiennej. Mało tego, 28-letniego Bebla możemy już w ogóle nie zobaczyć na boisku, bo takie słychać pogłoski...

Na boisko z kolei powrócił Bartosz Pochroń, który niedawno wrócił zagranicy. Z powody absencji Radosława Furgała (pauzował za kartki) i Stanisława Dernogi (?), Pochroń dziś zagrał na środku obrony z Sebastianem Batorem.

Od początku inicjatywę miała Wisła. Jednak zagęszczona obrona Iskry stawiała skuteczny opór. Nie potrafiliśmy "przebić się" przez ich defensywę, a jak już to zrobiliśmy to sędzia wychwycił spalonego. Na domiar złego, przyjezdni w 24 min strzelają bramkę z niczego. Dośrodkowanie z wolnego w pole karne, gdzie niedoświadczony Przemysław Krupa tak piąstkuje piłkę, że ta trafia prosto pod nogi zawodnika gości, który z prezentu nie omieszkał skorzystać.

Po tym golu, zagęszczona obrona Iskry stała się jeszcze bardziej... zagęszczona. Wisła mimo, że cały czas starała się atakować, to nie mogła zaskoczyć zawodników gości. Drgnęło coś dopiero, kiedy w 62 min na boisku pojawił się 17-letni Kamil Żuchowicz. Już jego pierwsze dynamiczne wejście w pole karne przysporzyło wiele kłopotu bramkarzowi Iskry, który wybijał piłkę za linie końcową. I właśnie po tym rzucie rożnym Wisła wyrównała. W zamieszaniu podbramkowym Jakub Nytko otrzymał piłkę i uderzył z okolic 16 metra, a futbolówka po rykoszecie wpadła do bramki. Chwilę później mogliśmy już nawet prowadzić. Podanie z lewej strony Żuchowicza wzdłuż bramki, gdzie Konrad Wołoszyn dochodzi do strzału, którego jednak blokuje w ostatniej chwili obrońca, a piłka uderza w słupek.

Po tych sytuacjach i golu na 1:1, wydawać by się mogło, że Wisła będzie w stanie "połknąć" beniaminka. Niestety, zamiast iść za ciosem oddajemy pole rywalom. A ci z zaskakującą łatwością potrafią to wykorzystać. W 78 min akcja prawą stroną boiska, dośrodkowanie na 5 metr, gdzie rosły napastnik Iskry z główki kieruję piłkę do bramki. Chwilę później mamy już 1:3. Długie podanie na zawodnika gości, który z narożnika pola karnego bez chwili wahania strzela płasko obok bezradnie interweniującego bramkarza Wisły. Aż dziw bierze, że my przez cały mecz w ofensywie "walimy głową w mur", z kolei Iskra z dziecinną łatwością stwarza pojedyncze sytuacje i je wykorzystuje.

W końcówce rzucamy się do rozpaczliwego ataku. Mocno przycisnęliśmy beniaminka z Łęki. W 89 min strzelamy nawet bramkę kontaktową. Kamil Furgał dośrodkowuje na długi słupek, gdzie Kamil Dynak zgrywa piłkę głową, a z najbliższej odległości sytuacje zakańcza Piotr Lechowicz. Sędzia spotkania przedłuża o cztery minuty, w których Wisła "zamyka" rywala na ich połówce. Niestety, defensywny mur Iskry jest dziś za mocny dla naszej Wisełki...

Tym samy zaliczamy już trzecią z rzędu porażkę. Natomiast Iskra Łęki przerywa niechlubną passę siedmiu z rzędu meczów bez wygranej (w tym aż sześć porażek). Za tydzień kolejny beniaminek - Macierz Lipnica Murowana na wyjeździe. (MS)


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.