Wisła Szczucin
Wisła Szczucin - Orzeł Dębno Zdjęcia

Wypowiedzi

Zapowiedź meczu

Jak tym razem?


Wisła

Orzeł

06.04.2014 (niedziela),
godz. 16.00, Szczucin
1:2 (1:0)

Bramki:
1-0 Marek Trójniak 24
1-1 Jakub Wolnik 63
1-2 Krystian Hebda 90

Sędziował: Tomasz Sacha (Tarnów)
Żółte kartki: Pochroń - K. Ogar, Gicala dwie, Rylewicz, Hamowski, Ślusarczyk
Czerwona kartka: Gicala (Orzeł, 65 min - druga żółta)
Widzów: 150

Wisła: 1-Oskar Choma - 11-Dawid Dynak (72 5-Radosław Furgał), 2-Kamil Dynak, 16-Bartosz Pochroń, 3-Dariusz Kołton - 9-Patryk Rusek (80 14-Łukasz Łabuz), 6-Kamil Furgał, 7-Jakub Nytko, 10-Szczepan Kołton - 15-Konrad Wołoszyn (67 13-Mateusz Łabuz), 18-Marek Trójniak (74 8-Kamil Żuchowicz).
Trener: Jarosław Będkowski.

Orzeł: 12-Paweł Hebda - 2-Damian Hebda, 17-Krystian Hebda, 16-Jakub Wolnik, 7-Karol Ogar (90 5-Maciej Rudek) - 4-Robert Siemiewiec (46 6-Piotr Ślusarczyk), 10-Jakub Ogar (77 11-Bartłomiej Ogar), 9-Mateusz Rylewicz, 14-Mateusz Hamowski - 3-Mariusz Gicala, 18-Paweł Bernady (42 15-Karol Gurgul).
Trener (grający): Paweł Bernady.


Komentarz

Niestety, ale zaliczamy drugą z rzędu porażkę. Ponownie mecz był na tzw. "styku" i mógł się różnie skończyć. Skończył się jak się skończył i po raz drugi mamy nad czym ubolewać, choć już nic nie zmienimy. Przede wszystkim boli to, że prowadziliśmy 1:0, a bramka która nas pogrążyła padła w 90 minucie gry. Orzeł nie był dzisiaj drużyną lepszą, ale potrafił wykorzystać pewne frajerstwo Wisły. Cóż, taki to sport...

Orzeł Dębno to solidna ekipa, która w poprzednim sezonie zajęła wysokie piąte miejsce w tabeli, a aktualne rozgrywki może nawet zakończyć jeszcze lepiej. Do spotkania przystąpiliśmy bez Sebastiana Batora (kartki) i Karola Miklasińskiego (kontuzja, ale był na rezerwie).

Początek mógł obiecywać wiele - już w 2 min Marek Trójniak sprawdził umiejętności Pawła Hebdy, a z kolei po rożnym i zamieszaniu pod bramką Wisły strzał pod poprzeczkę obronił Oskar Choma. Jednak na kolejną sytuacje podbramkową musieliśmy już czekać do 24 minuty, ale warto było, bo piłka zatrzepotała w siatce Orła. To Marek Trójniak, który wykorzystał dośrodkowanie z rożnego Szczepana Kołtona i z główki z 5 metra dał prowadzenie Wiśle. Od tego momentu inicjatywę przejęli przyjezdni. Jeszcze przed przerwą mieli 5-6 rzutów rożnych. Po jednym z nich Jakub Ogar z 5 metra i z główki strzelił tylko obok bramki.

W drugiej połowie gra już się bardziej wyrównała. Wisła już nie pozwalała rywalowi na zbyt wiele, jak to miało miejsce przed przerwą. Mimo to, Orzeł potrafił znaleźć drogę do bramki. Droga ta prowadziła pod murem naszych piłkarzy, czyli po płaskim uderzeniu z wolnego z okolic 20 metra Jakuba Wolnika 5-osobowa ściana naszych zawodników podskoczyła, a piłka przeleciała pod nimi i zaskoczyła Oskara Chomę.

Wynik remisowy i również gra po tym golu taka była - nikt nie przeważał i brakowało klarownych sytuacji. Jedyne co, to Wisła przeważała liczebnie, bo Orzeł od 65 min musiał grać w osłabieniu (dwie żółte kartki zobaczył Mariusz Gicala). Ciekawie zaczęło się robić dopiero w samej końcówce spotkania. W 88 min Mateusz Łabuz z prawej strony płasko wstrzelił piłkę wzdłuż bramki, a tam futbolówka cudem przeszła przez gąszcz nóg i trafiła do Łukasza Łabuza, ale ten strzelił zbyt lekko, aby zaskoczyć bramkarza gości. To była nasza meczowa sytuacja, po której mogliśmy przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Nie zrobiliśmy tego, w przeciwieństwie do Orła. W 90 min Jakub Wolnik z wolnego dośrodkował piłkę na długi słupek, gdzie akcje zamykał Krystian Hebda i głową skierował piłkę do naszej bramki. Trzy punkty pojechały do Dębna... (MS)


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.