Wisła Szczucin
Wisła Szczucin - LUKS Skrzyszów Zdjęcia

Wypowiedzi

Zapowiedź meczu

Na drodze Wisły beniaminek ze Skrzyszowa.


Wisła

Skrzyszów

19.10.2013 (sobota),
godz. 15.00, Szczucin
JUNIORZY
2:2 (2:2)

Bramki:
0-1 Dominik Dziurawiec 8
1-1 Kacper Nytko 10
1-2 Krystian Bator 30
2-2 Jakub Stach 40

Sędziował: Rafał Kaczówka (Żabno)
Żółte kartki: Łachut

Wisła: Marcin Gubernat - Dariusz Kapuściak (75 Tomasz Struzik), Karol Łuszcz, Marcin Maziarz (47 Kamil Dynak), Kamil Bednarz - Daniel Nowicki (70 Sebastian Bednarz), Patryk Łachut, Krystian Bator (80 Mateusz Giera), Jakub Młodziński - Dawid Czaplak (42 Przemysław Krupa), Kacper Nytko.
Trener: Jarosław Będkowski.

Skrzyszów: Rafał Sudoł - Kamil Barnaś, Artur Bobrowski, Miłosz Buras, Daniel Ciurej (60 Kamil Wołowiec), Dominik Dziurawiec, Jakub Kawa, Artur Kras, Michał Kwater, Kamil Srebro, Jakub Stach.
Trener: Marcin Witek.


Komentarz

Wisła nie potrafiła wykorzystać swojej przewagi i musiała podzielić się punktami z beniaminkiem. To pierwszy remis naszych juniorów w tym sezonie i dopiero druga strata punktów na własnym terenie. Wynik został ustalony już w pierwszych 45 minutach. To był przedostatni mecz juniorów Wisły w tej rundzie. Za tydzień, na koniec rundy jesiennej zagramy z kolejnym beniaminkiem - LKS Ilkowice.

Jak wiadomo, od pewnego czasu w Wiśle panuje bramkarski deficyt. Dlatego w juniorach na pozycje bramkarza przekwalifikowano Marcina Gubernata, który jest nominalnym obrońcą. Nie da się ukryć, że nie zbyt kompetentny golkiper miał dzisiaj udział w straconych przez Wisłę goli.

Jednak zacznijmy od początku, w którym nie brakowało emocji. Ten, kto spóźnił się na mecz choćby z 10 minut stracił wiele, bo na samym starcie młodzi Wiślacy okazali się bardzo gościnni dla rówieśników ze Skrzyszowa. Ponieważ w 3 min Jakub Młodziński nie wykorzystał rzutu karnego za rękę w obrębie "szesnastki" (obronił bramkarz). Chwilę później, nasi juniorzy ponownie okazali się hojni, bo w wyniku nieporozumienia między obrońcą a bramkarzem, zawodnik gości doszedł do takiej sytuacji, że pozostało mu tylko skierować piłkę do bramki. Na całe szczęście szybko otrząsnęliśmy się z tej nadmiernej dobroci i już w 10 min zdołaliśmy wyrównać. Długie i co najważniejsze precyzyjne podanie Patryka Łachuta nie mógł nie wykorzystać Kacper Nytko.

Wydawało się, że gole będą padać co 5 minut i mogło by tak być, gdyby nie fatalna skuteczność naszej Wisły. Między innymi dwukrotnie z 5 metrów przestrzelił Krystian Bator. Najwyraźniej dla niego ta odległość była zbyt... bliska, ponieważ w 30 min potrafił pięknym strzałem z około 25-30 metrów wsadzić piłkę "za kołnierz" bramkarzowi LUKSu. Jednak w 40 min goście nie pozostali dłużni. Tyle tylko, że ich uderzenie z podobnej odległości z wolnego wpadło dzięki złemu ustawieniu naszego golkipera.

Do przerwy wynik 2:2 i można napisać, że czekaliśmy na kolejne bramki w drugiej odsłonie spotkania. Tym bardziej, że w tym sezonie na meczach juniorów Wisły wpada średnio 5 goli. Niestety ta statystyka dzisiaj została trochę zachwiana, bo licznik stanął na 4 trafieniach. Wiślacy mieli przewagę i sytuacje, ale brakowało wykończenia. Na dodatek, świetnie w bramce spisywał się bramkarz gości, który m.in. obronił strzał Kacpra Nytko czy wyciągnął piłkę zmierzającą między słupki po uderzeniu z głowy Patryka Łachuta. (MS)


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.