Wisła Szczucin
Łukovia Łukowa - Wisła Szczucin Zdjęcia

Wypowiedzi

Zapowiedź meczu

Na początek wzmocniony kadrowo autsajder.


Łukovia

Wisła

22.03.2015 (niedziela),
godz. 15.00, Łukowa
3:1 (2:0)

Bramki:
1-0 Tomasz Frączek 20
2-0 Łukasz Chrobak 36 - karny
3-0 Mateusz Nosek 75
3-1 Kacper Nytko 90+2

Sędziował: Mariusz Świątek (Żabno)
Żółte kartki: M. Wałaszek - Pietras, Furgał
Widzów: 70

Łukovia: 84-Jakub Wiatr - 3-Marcin Wałaszek, 15-Andrzej Baruch, 8-Bartłomiej Czosnyka, 18-Łukasz Czosnyka (80 5-Dawid Zych) - 4-Marcin Pałka, 9-Mateusz Nosek, 6-Mariusz Płaczek (76 14-Andrzej Wałaszek), 7-Stanisław Magiera (73 11-Marcin Czosnyka) - 13-Łukasz Chrobak (87 17-Bartłomiej Schab), 10-Tomasz Frączek.
Trener (grający): Łukasz Chrobak.

Wisła: 1-Przemysław Krupa - 13-Tomasz Pietras, 4-Kamil Dynak (80 5-Dariusz Kapuściak), 3-Dariusz Kołton, 2-Jakub Młodziński - 9-Dawid Dynak, 6-Kamil Furgał, 11-Jakub Musiał (75 14-Krystian Bator), 17-Przemysław Pochroń (46 8-Adam Sieradzki) - 7-Kacper Nytko, 18-Marek Trójniak.
Trener: Jarosław Będkowski.


Komentarz

Początek rundy rewanżowej nie był tak kolorowy, jak inauguracja sezonu. Wzmocniona kadrowo Łukovia okazała się lepsza od Wisły, która z kolei kadrowo przez zimę ucierpiała. Autsajder ligi, który na jesień pełnił role "chłopców do bicia" i był głównym dostarczycielem punktów, teraz będzie drużyną, która te punkty będzie zdobywać. Pytanie tylko - czy uzbiera ich na tyle, by zdołać się utrzymać? Dzisiaj się udało, ale trzeba zaznaczyć, że do tego sukcesu walnie przyczyniła się sama... Wisła.

Zacznijmy jednak od początku. Zajmująca ostatnie miejsce w tabeli Łukovia przez zimę mocno się wzmocniła. Działacze wykorzystali fakt, że IV-ligowa Nowa Jastrząbka z powodu problemów finansowych rozwiązała swoją drużynę. I tak właśnie, do Łukowa trafili doświadczeni zawodnicy: bramkarz Jakub Wiatr, Andrzej Baruch, Mariusz Płaczek oraz Łukasz Chrobak, który objął stanowisko grającego trenera. Na dodatek sprowadzono również Mateusza Noska ze Skrzyszowa. Wszyscy ci zawodnicy zagrali dziś od początku i byli głównymi aktorami w swoim zespole.

W Szczucinie niestety kierunek odmienny. Tak jak informowaliśmy - na półroczne wypożyczenie do Polanu Żabno poszli nasi bramkostrzelni: Jakub Nytko i Kamil Żuchowicz. Na dodatek zabrakło: Stanisława Dernogi (wyjazd zagranicę), Szczepana Kołtona (studia), Konrada Wołoszyna (kontuzja), Mateusza Łabuza (choroba) czy Bartosza Pochronia (praca). Jak widać - ubytki nie małe! Co prawda do drużyny trafili: Tomasz Pietras, Adam Sieradzki czy Adrian Mróz, ale to i tak nie było w stanie zrekompensować strat. Na dodatek ten ostatni z wymienionych nabawił się lekkiej kontuzji...

Dlatego dzisiejsze spotkanie to starcie dwóch kompletnie odmiennych drużyn. Potwierdził to wynik meczu, a przypomnijmy, że w Szczucinie na jesieni było aż 6:0 dla nas... Jednak tak wcale dzisiaj nie musiało być! Od początku, to Wisła miała inicjatywę. Już w 2 min Kacper Nytko doszedł do dobrej okazji strzeleckiej, ale Jakub Wiatr był na posterunku. Nasz napastnik był bardzo aktywny i nie raz nękał defensywę miejscowych. Dwukrotnie z główki próbował również Marek Trójniak, ale bramkarz nie dawał się zaskoczyć. Wisła miała zdecydowanie więcej z gry, ale to Łukovia... strzelała gole. Ale trudno się nie dziwić, jeśli pozwala na to rywal. Najpierw w 20 min nie najlepiej zachował się pod bramką Przemysław Krupa, który zamiast łapać próbował wybić piłkę, która spadła wprost pod nogi Tomasza Frączka, który z takiego prezentu skorzystał. Na 2:0 podwyższył z karnego Łukasz Chrobak, bo wcześniej niefrasobliwie w polu karnym faulował Przemysław Pochroń.

I tak to właśnie wyglądało - Wisła grała, ale bramki strzelała Łukovia. W drugiej połowie było podobnie. Wiślacy prowadzili grę, próbowali atakować, ale nic z tego nie wynikało. Rywal czekał na swoje okazje, a jak się doczekał, to potrafił to wykorzystać. W 75 min Mateusz Nosek podwyższył na 3:0 uderzeniem z narożnika pola karnego, co już przesądziła o wszystkim. Niemoc Wisły potwierdziła jeszcze 79 minuta, kiedy Adam Sieradzki z 10 metrów przegrał pojedynek z Jakubem Wiatrem. W doliczonym czasie gry w końcu udało się umieścić piłkę w białym prostokącie, kiedy podanie w uliczkę Kamila Furgała wykorzystał Kacper Nytko. I oby to był dobry zwiastun na przyszłe mecze! Bo za tydzień znów ciężki teren - Koszyce Małe, gdzie zmierzymy się z trzecią drużyną w tabeli - Victorią. (MS)


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.