Wisła Szczucin
Wisła Szczucin - Ikar Odporyszów Zdjęcia

Wypowiedzi

Zapowiedź meczu

Wykorzystać atut własnego boiska i wygrać!


Wisła

Ikar

30.05.2015 (sobota),
godz. 18.00, Szczucin
1:1 (0:0)

Pierwotnie spotkanie miało się odbyć 31 maja, jednak na prośbę gospodarza, mecz Wisła - Ikar przełożono na 30 maja.

Bramki:
1-0 Mateusz Łabuz 67
1-1 Tomasz Pietras 88 - gol samobójczy

Sędziował: Jarosław Wroński (Tarnów)
Żółte kartki: Musiał, Bator - Mikulec, Kożuch, T. Koziński
Widzów: 100

Wisła: 1-Patryk Kuta - 3-Tomasz Pietras, 4-Kamil Dynak, 2-Dariusz Kołton, 18-Marek Trójniak - 9-Dawid Dynak (74 14-Adrian Mróz), 6-Kamil Furgał, 11-Jakub Musiał (65 13-Bartosz Pochroń), 10-Mateusz Łabuz - 17-Krystian Bator, 7-Kacper Nytko.
Trener: Jarosław Będkowski.

Ikar: 12-Arkadiusz Pinas - 4-Damian Nieroda, 2-Dawid Konieczny (46 10-Andrzej Tapa), 6-Mateusz Mikulec (46 5-Krzysztof Kijowski), 16-Mariusz Kożuch (80 3-Radosław Witek) - 17-Jakub Koziński, 15-Dominik Sendor, 8-Mateusz Koziński, 7-Bartłomiej Frąc - 11-Filip Woźniak, 13-Tomasz Koziński (65 9-Mateusz Warzecha).
Trener (grający): Krzysztof Kijowski.


Komentarz

Trzy punkty przeleciały nam koło nosa. Trzy bardzo ważne punkty, które dałyby nam pewne utrzymanie. A tak to, jeszcze teoretycznie grozi nam spadek. Widać lubimy sobie komplikować życie, a mogło (powinno) być dzisiaj inaczej. Jednak cóż zrobić, jeśli nie wykorzystujemy czystych sytuacji "sam na sam", rzutu karnego i na dodatek dajemy sobie wbić gola w samej końcówce meczu. Niedosyt - to mało powiedziane, ale "lepszy rydz niż nic", więc trzeba się cieszyć ze zdobytego punktu.

W tym sezonie z Ikarem Odporyszów graliśmy najczęściej spośród wszystkich drużyn. Dwukrotnie ogrywaliśmy ich w sparingach, wyeliminowaliśmy ich z Pucharu Polski, ale w lidze zwyciężyć z nimi nie możemy, bo dzisiaj, tak jak w rundzie jesiennej padł wynik 1:1.

Historia mogłaby być w inny sposób zapisana, gdyby w 23 i 32 min sytuacje z gatunku: "spytać bramkarza, w który róg ma mu się strzelić" zostały wykorzystane. Najpierw Krystian Bator, a później Marek Trójniak mieli piłkę, jak na patelni i tylko bramkarza przed sobą. Niestety ten pierwszy nie trafił w bramkę, a drugi nadział się na interwencje Arkadiusza Pinasa.

Te sytuacje mogły się na nas zemścić, bo Ikar, jak przystało na czwartą drużynę tarnowskiej okręgówki, również potrafił stworzyć sobie zagrożenie. Najbliżej szczęścia był Jakub Koziński, który w polu karnym minął obrońcę, ale w dogodnej sytuacji strzelił wprost w Patryka Kute.

Po przerwie niewykorzystanych sytuacji ciąg dalszy... W 50 min mamy nawet rzut karny za zagranie ręką! Niestety i to potrafimy zmarnować, bo Dariusz Kołton uderzył nad poprzeczką bramki.

Jednak strzelecka niemoc naszych zawodników w końcu została przełamana. Kacper Nytko pociągnął z piłką prawym skrzydłem i zagrał płasko wzdłuż bramki, futbolówka przeszła przez obronę, a akcje zamykał Mateusz Łabuz, który z okolic 8 metra od razu strzelił obok słupka - 1:0!

Jednak nie byłby to normalny mecz, gdyby niewykorzystane wcześniej sytuacje się nie zemściły. W 88 min Mateusz Warzecha będąc tuż przy linii końcowej i mając dwóch obrońców na plecach zdołał zagrać-strzelić wzdłuż bramki, a całą sytuacje próbował ratować Tomasz Pietras, który niefortunnie wpakował piłkę do własnej bramki - 1:1.

I w taki oto sposób zamiast cieszyć się z trzech punktów, musimy zadowolić się tylko jednym. Za tydzień jedziemy na trudny teren do Zbylitowskiej Góry, gdzie porażka może oznaczać spadek na 10 miejsce w tabeli, czyli niebezpieczne przybliżenie się do strefy spadkowej. A było tak blisko, żeby tego uniknąć... (MS)


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.