Wisła Szczucin
Dunajec Zbylitowska Góra - Wisła Szczucin Zdjęcia

Wypowiedzi

Zapowiedź meczu

Dunajec i Wisła zaczęli sezon od zwycięstwa 1:0.


Dunajec

Wisła

23.08.2015 (niedziela),
godz. 18.00, Zbylitowska Góra
1:1 (0:1)

Bramki:
0-1 Jakub Nytko 40
1-1 Artur Broda 60

Sędziował: Adrian Kasztelewicz (Żabno)
Żółte kartki: Blecharski - Kapuściak
Widzów: 50

Dunajec: 1-Kamil Jewuła - 7-Jacek Bobro, 18-Bartłomiej Rybski (60 15-Patryk Opioła), 5-Jakub Gałuszka, 11-Sebastian Piekarski - 17-Mateusz Bibro, 10-Kamil Blecharski, 8-Artur Broda (82 6-Piotr Jewuła), 14-Mateusz Tadel, 13-Sławomir Krakowski - 4-Dawid Lazarek (60 9-Jakub Tadel).
Trener: Marek Migduła.

Wisła: 1-Patryk Kuta - 18-Marek Trójniak (80 2-Dariusz Kapuściak), 4-Kamil Dynak, 3-Dariusz Kołton, 8-Dawid Dynak - 10-Szczepan Kołton (75 16-Jakub Musiał), 6-Kamil Furgał, 13-Krystian Bator, 9-Kacper Nytko (84 17-Przemysław Krupa) - 7-Jakub Nytko, 11-Konrad Wołoszyn.
Trener: Jarosław Będkowski.


Komentarz

Pojechaliśmy do Zbylitowskiej Góry, która w 1 kolejce wyjazdowo ograła beniaminka ze Zgłobic. Spotkanie nie było porywającym widowiskiem. Dunajec nie pozwalał na otwartą grę i skupiał się na defensywie, przy tym zagęszczając środek boiska. Dlatego ofensywne próby Wisły były szybko tłumione, a podbramkowe akcje (nie licząc stałych fragmentów gry) u jednych i drugich można było policzyć na placach u jednej ręki. Kolejny mecz zagramy u siebie z Łukovią - rewelacją rundy wiosennej poprzedniego sezonu.

Przez pierwsze pół godziny nic specjalnego się nie działo. To mogło zdekoncentrować, bo zagrożenie pod bramką Wisły zrobiliśmy sobie... sami. Kamil Dynak niefrasobliwie stracił piłkę we własnym polu karnym, która trafiła do Dawida Lazarka, a ten będąc 7 metrów przed niemal pustą bramką feralnie spudłował. Wisła wtedy wróciła z długiej podróży, ale powrót był z przytupem. W 40 min po składnej akcji Konrad Wołoszyn - Kacper Nytko - Jakub Nytko, ten ostatni strzałem z około 10 metrów wykończył całą akcje i Wisła do przerwy prowadziła 0:1.

W drugiej połowie Dunajec wysunął swoją najgroźniejszą broń, czyli stałe fragmenty gry. W 60 min mieliśmy tego apogeum, bo najpierw z wolnego z około 20 metrów uderzył Kamil Blecharski, a Patryk Kuta z problemami wybił na róg. Z tego rogu gospodarze dośrodkowali na 5 metr, gdzie w zamieszaniu oddali strzał, który w ostatniej chwili zablokowaliśmy na... rzut rożny. Do trzech razy sztuka, bo po tym dośrodkowaniu z narożnika boiska Artur Broda wyskoczył najwyżej do główki i skierował piłkę obok słupka - 1:1.

Mimo, że do końca meczu pozostało dużo czasu, to obie drużyny nie potrafiły już zmienić losów tego pojedynku. Dunajec nadal próbował ze stałych fragmentów gry, ale nasi nie dawali się już zaskoczyć. Wisła również nękała defensywę rywala, ale nic konkretnego z tego nie wychodziło. Najbliżej powodzenia był w 90 min Krystian Bator, który uderzył z dystansu, ale świetną paradą popisał się Kamil Jewuła wybijając piłkę na rzut rożny. (MS)


Copyright © 1998-2024 Wisła Szczucin. Wszystkie prawa zastrzeżone. Admin.